- Tak.- Odparłem bez wahania.
- Chcę żebyś zamieszkała w moim domu, chcę żebyś została moją żoną...- Urwałem na chwilę i spojrzałem w oczy Roxette.
- Matką twoich dzieci?- Zaśmiała się.
- Tak. Dokładnie to chciałem powiedzieć. Ale również żebyś została Księżną Aquilam, a kiedyś, gdy mój brat zasiądzie na tronie Arcyksieżną.- Powiedziałem i pocałowałem ją.
- Królem zostanie Mircza?- Zapytała Roxi.
- Nie. Mircza i ja zrzekliśmy się tronu. Dziedzicem zostanie pierworodny syn Cesara i Anksunamun.- Powiedziałem z uśmiechem.
- No chyba że ojciec zmarłby bezpotomnie w tej chwili wtedy Mircza zostałby królem... albo ja. Ale takiej ewentualności nie bierzemy pod uwagę.
<Roxi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz