Ta pustka nie dawała mi spokoju. Moje spotkanie i Cesara było takie fantastyczne, chyba to, że jesteśmy z dwóch innych królestw dodawało do tego jeszcze więcej smaku. Nie chciałam, aby kontakt nam się urwał, skoro tak dobrze się dogadywaliśmy. Moja ciekawość pokonała wszystko. Opuściłam mój dom późno w nocy, udało mi się ominąć strażników. Weszłam na tereny Królestwa Aquilam. To mógł być mój śmiertelny błąd, lecz cóż. W dość późnym momencie przypomniało mi się, że Cesar jest królem i mieszka w pałacu, który jest pilnie strzeżony przez strażników o każdej porze. Wolałam nie ryzykować i nie próbować się tam przedrzeć. Nagle wpadłam na pomysł, zawołałam mojego przyjaciela, który niegdyś mi towarzyszył, podczas moich długich, samotnych wędrówek. Wysłałam go, aby przekazał wiadomość Cesarowi. Czarny kruk uczynił to, o co prosiłam. Czekałam z dala od Królestwa Aquilam, po upływie kilkunastu minut moim oczom ukazał się Cesar, pies był nieco zdyszany.
-Biegłeś? - zapytałam się po przywitaniu.
-Trochę, ciężko coś wymyślić przed strażnikami. - śmiał się - powiedziałem, że od ostatniego czasu doskwiera mi bezsenność i kaszel no i przez to mam potrzeby przebywania na świeżym powietrzu. - dodał uśmiechnięty, był nieco zaspany.
-Hahahaha, nieźle. Coś król zaczął się dosyć szybko starzeć. - zachichotałam.
-Hm, nie bądź tego taka pewna. Młody bóg. - westchnął głęboko i wywalił jęzor na wierzch.
-Zaraz się przekonamy. - odpowiedziałam, rzucając na niego chytre spojrzenie.
Nie wiem, co mi odbiło w tamtym momencie, ale pchnęłam go dwoma łapami i krzyknęłam "Gonisz". Skrzywił się, ale od razu po tym zaśmiał. Zaczęłąm uciekać, a on biegł za mną. Rzucaliśmy się po ziemi, śmiejąc się do rozpuku. Nie wiem, czy zdawaliśmy sobie sprawę z tego co robimy, zachowywaliśmy się jak młode psy, choć byliśmy już dorośli. Czułam się jak beztroskie szczenię bez żadnych problemów i obaw. Było wspaniale, nie liczyliśmy czasu. Po prostu bawiliśmy się, byliśmy wolni. Dawno nie odczuwałam takiego uczucia, on chyba też.
<Cesar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz