- Normalnie. Będziesz przychodziła tutaj porozmawiamy a potem idziemy spać i tyle.- Powiedziałem. Anksunamun uśmiechnęła się lekko.
- Zatańczysz dla mnie?- Zapytałem. Suczka uśmiechnęła się i spełniła moją prośbę. Jej ruchy były cudowne.
- Kto nauczył Cię tak tańczyć?- Zapytałem kiedy suczka usiadła obok mnie na łóżku.
- Ojciec wyłożył dużo na moją edukację. Wśród nauczycielek było dużo tancerek abym mogła uwodzić tańcem.- Powiedziała opierając się o moją pierś. Co dziwne nawet mi się to podobało. Anksuanmun nagle jednak podniosła głowę nieco się zarumieniwszy.
- Wybacz.- Powiedziała cicho.
- Nic się nie stało.- Odparłem uśmiechając się i jednocześnie lekko ją obejmując.
<Anksunamun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz