- Coś często się dzisiaj spotykamy. - zaśmiał się Skaperen. Również zaszczyciłam go moim śmiechem. - Jak tu trafiłaś?- spytał, a popatrzyłam na niego komicznie i wskazałam łapą na Alvise'a. Skaperen przybrał sztuczny zakłopotany wyraz twarzy. Posłałam mu spokrzenie z cyklu "Hahaha, nie śmieszne, 2/10".
- Chodź, przejdziemy się tym razem do mnie. - powiedziałam i razem polecieliśmy do mojego domku. Przegadaliśmy cały wieczór i było niezwykle miło, aż nie zauważyłam, że się ciemno zrobiło.
- Muszę już wracać.- szepnął Skaperen i już chciał wyjść, ale przerwałam jego próbę.
- Jak chcesz możesz tu zostać na noc. Ale śpisz na podłodze w kuchni, żeby nie było.- przybrałam surowy wyraz twarzy, jednak potem się uśmiechnęłam.
<Skaperen? Marsz zęby szorować>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz