Smok wzleciał w powietrze. Kilka chwil potem zwierzę kołysało się już ponad chmurami. Wysoko nad ziemią panował nie zmącony spokój. Może Jormdar ma rację i powinienem znaleźć sobie smoka. Po jakimś czasie wylądowaliśmy na ziemi.
- Dzięki za przejażdżkę i pomoc w uspokojeniu się.- Powiedziałem do suczki.
- Nie ma za co.- Odparła.
<Herskeren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz