- Kiedy wrócę do domu na pewno dostanę burę od ojca.- Powiedziałem wzdychając.
- Dlaczego?- Zdziwiła się Roxi.
- Mam na pieńku z pewnym szeryfem a on ma gdzieś to że jestem księciem więc ojciec będzie się martwił że znowu wpakowałem się w tarapaty.- Oznajmiłem uśmiechając się.
- To chyba dobrze że się martwi.- Stwierdziła na co kiwnąłem głową. Wyjrzałem na zewnątrz. Robiło się już ciemno.
- Pokażesz mi mój kawałek podłogi na tą noc?- Zapytałem uśmiechając się.
<Roxi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz