piątek, 6 stycznia 2017

Od Skaperena CD Herskeren

Możliwość powrócenia do domu po dniu, który - jak zawsze - był chłodny, pełen białego puchu zwanego śniegiem, pełen zamarzniętych jezior i sopli lodu na gałęziach ogołoconych drzew, jest po prostu bezcenna. Nie żebym miał coś do zimy, jednak zmiana temperatur z zimnej na ciepłą, moment wejścia w progi mieszkania, w którym - przynajmniej u niektórych - trzaska ogień , a w kuchni gotuje się w czajniku woda na pyszną, rozgrzewającą herbatkę jest skarbem. W ogóle wydaje nam się, że w naszych domach wiele razy bardziej ciepło i przytulnie niż na zewnątrz, u kogoś innego w domu. Może dlatego, że uwielbiamy swoje mieszkanie i zawsze chociaż trochę, w głębi duszy, za nim tęsknimy i wyczekujemy momentu aż w końcu wrócimy do znajomych czterech ścian?
~*~
Po miłej przejażdżce wraz z Herskeren mojemu organizmowi, mimo tego, że siedziałem, doskwierał ból mięśni i dogłębne zmęczenie. Po minie suczki idącej obok mnie wywnioskowałem, że czuje się tak samo. Więc nie czekając na skargi poszliśmy do małej alejki gdzie postanowiliśmy odpocząć. Smok Hersker usiadł za nami dysząc niemiłosiernie.
- Powiedź Skaperen, czy już znalazłeś sobie jakąś samicę, z którą chciałbyś spędzić resztę życia? - zapytała nieoczekiwanie i chyba wbrew sobie Herskeren. Zamyśliłem się trochę. Czy moje stosunki towarzyskie i relacje z innymi były takie ważne?
- Nie, nie ma jeszcze takiej. - skłamałem w żywe oczy zachowując kamienny wyraz twarzy. -  A ty? Masz kogoś? - spytałem już z lekkim uśmiechem.

<Herskeren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz